Kiedy na zamku odbywa się uczta, nagle pojawia się tam tajemniczy rycerz, na czarnym koniu, który rzuca rękawicę na ziemię. Arthur chce ją podnieść, ale nie zdąża, bo uprzedza go inny rycerz. Pojedynek jest umówiony na następny dzień.
Nikt jednak nie wie jak owy rycerz wygląda, bo cały czas pokazuje się w swojej zbroi.
Gajusz uważa, że jest to żywy trup. Kiedy idzie z Merlinem do grobowca, okazuje się, że jego podejrzenia były słuszne. Owym rycerzem jest zmarły brat Igraine, matki Arthura. Obwiniał on Uthera o śmierć swojej siostry, dlatego wyzwał go na pojedynek, w którym zginął. Teraz ożywiony przez wiedźmę Nimueh próbuje się zrewanżować i zabić króla Camelotu.
Uther dowiadując się o tym ratuje syna, który przyjął wyzwanie, będące śmiertlenym. Zamyka Arthura w pokoju i sam staje do walki, którą wygrywa dzięki zaczarowanemu mieczowi, który przyniósł Merlin. Zostal on wykuty w smoczym oddechu, a taka broń może zabić wszystko, i martwe i żywe. Niestety miecz był przeznaczony tylko dla Arthura, dlatego młody czarownik po walce odbiera miecz władcy i wrzuca go do jeziora, tak by nikt go nie znalazł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz