Wielki Smok zabiera Merlina do jakiejś jaskini i tam dba aby ten wydobrzał.
Tymczasem Morgana razem z Morgause cieszą się z tego, że Camelot jest bezbronny bez władcy, który postradał zmysły, a one mają wojsko, które odbierze królestwo z rąk Uthera.
Na szczęście władzę pod nieobecność ojca, przejmuje Arthur, ktory świetnie sprawuje się na tym stanowisku. Chce on odeprzeć atak, mimo, że siły Camelotu są o wiele mniejsze niż wojska Cendreda.
Morgana wciąż jest w zamku, w którym ma do wypełnienia misję.
Merlin wraca do królestwa, co bardzo dziwi Morganę, jednak nie boi się ona go, bo ma asa w rękawie. Zawsze może powiedzieć, że chłopak próbował ją otruć.
Merlin ma jednak podopieczną króla na oku i kiedy ona idzie do podziemi by ożywić trupy, on podąża za nią. W końcu niszczy przedmiot, który przywołał szkielety do życia, a one rozsypują się.
Uther odzyskuje siły i zmysły, a Arthur odpiera atak Cendreda i w królestwie wszystko jest tak jak być powinno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz